środa, 23 maja 2012

Jak pomagać bezdomnym kotom?

Wielu z nas zapewne spotyka bezdomne koty na ulicach. Żyją w brudzie, głodzie i nędzy, a nam się kraja serce, że nie możemy im pomóc. Co prawda nie damy rady wszystkich zabrać do domu, ale możemy im pomóc na inne sposoby.

1. Dokarmianie

Jedzenie jest jedną z najważniejszych form pomocy. Pomoże ono przeżyć kotom i na pewno ułatwi im życie. Ale uwaga.
Tanizna taka jak Whiskas - sio! Co prawda koty zadowolą się wszystkim, a trudno oczekiwać kupowania drogiej karmy dla bezdomnych, ALE... kot nic nie zyska na zjedzeniu takiego szajsu. Ani się tym nie naje, ani wartości sobie nie przyswoi - bo z czego, z chemii? Uzależni się tylko i w efekcie będzie jeszcze gorzej.
To w takim razie co dać? Bo przecież Royala nie kupimy dla dzikusów... Są karmy z tzw. średniej półki. Do nich zaliczane są niektóre z karm wyprodukowanych dla marketów. Wbrew pozorom, nie są one wcale takie złe, ale ważny jest jej wybór. Musimy sprawdzić skład jej. Oto krótka lista całkiem dobrych karm, a o wiele tańszych od tych "firmowych"
- Mr. Cat DUET
- Perfect Fit
- Purina Cat Chow
- Dante Professional (Kaufland)
I generalnie każda karma, w której znajdziemy więcej niż 4% mięsa. Nie rażą one co prawda jakością, ale nie jest to też najgorszy szajs. Wystrzegamy się "zwierzęcych produktów ubocznych", bo to nic innego jak Qpa.
Resztki z talerza też nie są dobre, bo zawierają tłuszcz i przyprawy, ponadto często ludzie jedzą wieprzowinę, która może zawierać śmiertelnego dla kotów wirusa. Jeśli chcemy karmić domowymi rzeczami - dajemy niesolone zupy bez przypraw, mięso (najlepiej gotowane, bo w surowym może być salmonella), warzywka, ryż.
Mleko sio! Krowie zawiera laktozę, której koty podwórkowe często nie trawią i może to nawet je zabić (biegunka). Specjalne kocie - jak najbardziej.

2. Schronienie.

Zwłaszcza zimą zadbajmy, by koty miały ciepłe i bezpieczne schronienie. Możemy użyczyć im własnej piwnicy, wykonać ciepłą budę z kartonu lub ulepszyć ich obecne mieszkanko, jeśli nie chcą się wynieść.
Duży karton może być schronieniem dla kociej rodziny. Wystarczy ocieplić go ze wszystkich stron styropianem, obić folią plastikową, by nie przemakała i wyścielić ciepłym kocem. Drugi koc powieśmy jako "drzwi" - kot łatwo dostanie się do środka a zimne powietrze nie będzie mu przeszkadzać. Budę koniecznie przytwierdzamy i kładziemy obok miskę z wodą i jedzeniem.
We własnej piwnicy wystarczy, że wyścielimy kotu kącik lub postawimy taką budę, jakiej wykonanie w/w. Gdy mamy tak koty, nie musimy obawiać się szczurów w piwnicy, a tym samym wykładać trutek. Dobrze powiadomić o tym sąsiadów, gdyż może się otruć trutkami na szczury.
Jeśli koty same mieszkają (np. w garażu, za śmietnikiem) wystarczy usunąć z ich zasięgu niebezpieczne przedmioty i ocieplić to miejsce, stworzyć im jak najlepsze warunki.
Zabezpieczmy kryjówkę przed niebezpieczeństwem z zewnątrz - psami, ludźmi. Jeśli jest ona w piwnicy lub w garażu, koty są raczej bezpieczne, gorzej na otwartej przestrzeni. Niestety, jedyne, co możemy zrobić, to doglądać kryjówki i odpędzać ewentualne zagrożenia.

3. Sterylizacja i stan zdrowia

Ten krok jest niezwykle ważny. Powinniśmy wysterylizować wszystkie bezdomne koty, by nie rodziło się ich więcej. Na szczęście schroniska i fundacje oferują ten zabieg bardzo tanio, nawet za 25 zł od kota. Nie żałujmy pieniędzy, gdyż ocalimy wiele istnień od cierpienia i strasznej śmierci. Już i tak jest za dużo kotów na świecie!
Nie oddawajmy bezdomnych kotów do schroniska. One tam giną. Najlepiej opiekować się nimi, ale nie zabierać do schroniska - do własnego domu już tak.
Stan zdrowia. To też jest ważne. Nie chodzi tu o regularne badania itd, po prostu zainteresujmy się tym, że nasz podwórkowy mruczek czuje się gorzej, kicha, ropieje mu oko. Zostawienie go w takim stanie to okrucieństwo i przyzwolenie na ból zwierzęcia. Zawieźmy go do kliniki. Lecznice zwykle traktują ulgowo bezdomne koty i wymagają za to mniej pieniędzy. Od czasu do czasu wkruszmy kotom do jedzenia środek na odrobaczenie, który jest tani i łatwo dostępny.
Zadbajmy też, by nie nękały kotków pchły i kleszcze. Możemy kupić obróżki i środki, które nie są drogie.

Podsumowując. Opieka nad bezdomnymi kotami wymaga co prawda pewnego nakładu pieniędzy, ale jak ułatwia życie bezdomnym zwierzętom! Oczywiście nie musimy opiekować się nimi sami. Możemy namówić sąsiadów do wspólnego dokarmiania i opieki nad zwierzakami. Pewnie się zgodzą, a to już wiele.
Uproszczmy im życie!



źródło:kocieforum.ir.pl
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz